Mrówki i uprawa GMO

Dużo mówi się o mrówkach, że to bardzo pracowite stworzenia. Nie da się ukryć, wystarczy tylko jedna jednostka zarządzająca, w tym przypadku królowa i cała praca idzie do przodu. Jeśli chodzi o wyhodowanie poszczególnych mrówek zawstydziłyby one bez wątpienia polskie rolnictwo. Niektóre rodzaje mrówek są zdolne nawet do wyhodowania specjalnego rodzaju grzybów, do czego niezdolny jest zwykły rolnik.
Ludzkość niestety nie poprzestała na hodowaniu zmodyfikowanej żywności, dotyczy to także niektórych organizmów. Technologia nie stoi w miejscu, wraz z czasem idzie do przodu. Co przyjdzie zatem nam oglądać za parę lat? Wracając do tematu hodowania grzybów przez mrówki rozchodzi się o to, że pewien rodzaj mrówek z czasu deszczowych żyją w symbiozie z grzybami. Tak zwaną symbiozę możemy nazywać hodowlą z tego względu, że te mrówki w ramach zachodzącego związku między nimi doglądają grzybów. To zupełnie jakby porównać je do człowieka, który uprawia rolę.
Mało tego można zauważyć, że te mrówki z czasem nauczyły się selekcjonować te lepsze odmiany grzybów. Powodują tzw. zadomowienie, które jest niczym innym jak doprowadzenie do postaci zjadliwej. Podobnie jest w przypadku człowieka, który dba o rolę w taki sposób, aby w końcu otrzymać dojrzałe warzywa i owoce, które nadają się do spożycia.
Grzyby, które wyhodowały mrówki poddano serii badań, które wykazały stabilność genetyczną. Prócz wzmożonej produktywności mrówek można było zauważyć punkt widzenia upraw, które najczęściej nie są zdolne do samodzielnego rozmnażania się. Ponadto grzyby, które były hodowane przez owe mrówki posiadają od 7 do nawet 17 jąder w jednej komórce. Jest to mocno budująca wiadomość, bo jeśli wyniki dalej będą tak zadowalające to możemy liczyć na to, że mrówki będą w stanie wyhodować nawet GMO, które trafi do sklepów.
Najzabawniejszą rzeczą jest, że to nie człowiek a mrówki były tak naprawdę początkiem rolnictwa. Z czego to wynika? Mrówki od zawsze były bardzo pracowite, co z czasem zaczął zauważać człowiek a przede wszystkim, że żyły poniekąd w symbiozie z innymi organizmami. Będąc w symbiozie opiekowały się złożami tak samo jak dziś robi to człowiek, uprawiając rolę.
Warto podkreślić, że to właśnie mrówki wyprzedziły nas w uprawie jakieś 50 mln lat. Jakie niesie to ze sobą ryzyko, że także wyprzedzą nas jeśli chodzi o GMO? Wydaje mi się, że powinniśmy w najbliższym czasie obserwować zachowanie mrówek pod tym kątem. Kto wie, jaką jeszcze symbiozę mogą kryć skoro ziemia skrywa nadal tak wiele sekretów mimo że istnieje od miliardów lat.
Atta i Acromyrmex są mrówkami, które przeszły przez pewien tok ewolucji. Żyły w symbiozie z grzybami z tego względu, że każda ze stron odnosiła korzyści. To w jakim stopniu zaawansowania i przede wszystkim „udomowienia” dokonały mrówki jest niewiarygodne. Mam jednak nadzieję, że nie potrzebujemy kolejnych 50 milionów lat, aby mrówki zaczęły „udomowiać” żywność GMO. Szerokie prace w tym zakresie pokażą nam efekty przez jaki etap ewolucji przeszły mrówki i czy są zdolne do dalszej ewolucji.

Comments (0)
Add Comment